» Najnowsze wiadomości
19 Maj | Inf. własne | Relacja: Sebastian Budzan
Porażka w derbach
Zielonym nie udał się rewanż za przegraną w rundzie jesiennej
Szombierki Bytom - Polonia Bytom 1:4 (1:2)
Bramki:
1:0 - 8 min. - Rybak
1:1 - 38 min. - Lachowski
1:2 - 45 min. - Stefański
1:3 - 70 min. - Lachowski
1:4 - 88 min. - Makowski
Szombierki: Latka, Balul, Szombierski, Cieszyński, Pytlik (72 Wiszyński), Kowalczyk (60 Pstuś), Curyło, Gwiaździński, Rybak (72 Pietrycha), Malicki (60 Zając), Morys. Tr. R. Osadnik.
Polonia: Wierzbicki, Dyszy, Pośpiech, Borycha, Matusiak, Bębenek, Kubik, Stefański, Skrzypiński, Hałgas, Lachowski. Tr. M. Domagała.
Żółte kartki: Cieszyński (90).
Sędziowali: R. Rokosz, B. Drobot, W. Czerwonka (Katowice).
Widzów: 700
Zieloni tym razem wystąpili na stadionie przy Modrzewskiego w roli gospodarza. Zwłaszcza pierwsza połowa mogła zadowolić kibiców, 30-minutowa przewaga Zielonych, podczas której udało się zdobyć niestety tylko jedną bramkę, a później 7 końcowych minut w których goście zdobyli dwie bramki wychodząc na prowadzenie.
Początek niewątpliwie należał do Zielonych, Polonia zaskoczona naporem Zielonych skoncentrowała się na przerywaniu akcji Zielonych. Jednak w 8 minucie na 35 metrze piłkę dostał Rybak i uderzył z lewej strony wprost w prawe okienko bramki gości - 1:0. W odpowiedzi w 14 minucie kapitan gości minimalnie chybił uderzając piłkę obok słupka. W 16 minucie zagotowało się w polu karnym gości, najpierw dośrodkowanie z prawej Curyło goście wybili w pole, a przejęta piłkę tym razem Morys dośrodkował, a goście ratowali się wybiciem na rzut rożny. Dwie minuty później Kowalczyk z lewej idealnie dośrodkował do Morysa, który uderzył z 7 metrów, a piłka w słupek !!! W 23 minucie po uderzeniu Lachowskiego z 20 metrów Latka opanował piłkę. W 30 minucie kolejna okazja Zielonych, Morys dośrodkowuje z rzutu wolnego z 30 metrów, Szombierski uderza piłkę głową, a ta niestety ląduje w bocznej siatce. W 33 minucie znakomite podanie po ziemi z prawej strony Curyło, Malicki spóźnił wślizg pewnie o ułamki sekund, a piłka wychodzi na aut. W 35 minucie pierwszy rzut rożny dla gości z Olimpijskiej 2. W 38 minucie gościom udaje się wyrównać stan meczu, Stefański wchodzi z lewej strony pola karnego, z linii końcowej podaje do wbiegającego na 5 metr Lachowskiego, a ten pakuje piłkę do bramki Zielonych. W kolejnych minutach nasza drużyna czekała na przerwę i udawało się do ostatniej minuty, gdy goście obejmują prowadzenie, po dobitce Stefańskiego, który poprawia swoje uderzenie sprzed chwili - 1:2.
Druga połowa się odbyła, pomimo walki i ambicji, to Polonia nadawała ton poczynaniom na boisku, a Zielonym udało się oddać 3 niecelne uderzenia. W 55 minucie Morys z 16 metrów po indywidualnej akcji uderzył nad poprzeczką. W 62 minucie Cieszyński idealnie "zgasił" piłkę na polu karnym gości, zamiast uderzyć na bramkę. W 82 minucie próbował ponownie Cieszyński, z 16 metrów niecelnie. W 84 minucie świetna okazja, rzut wolny z 18 metrów na wprost bramki, uderzenie Morysa niestety kilka metrów nad bramką. Polonia w 2 połowie przeprowadziła 3 akcje, z czego dwie skończyły się w bramce. Najpierw w 70 minucie błąd Balula, który próbował podać piłkę na drugą połowę, a piłkę przejął Bębenek, podał z prawej do Lachowskiego, który sam na sam nie dał szans Latce - 1:3. W 88 minucie Makowski dostał piłkę na polu karnym i zdobył czwartego gola dla gości. Jeszcze w 89 minucie Borycha podawał wzdłuż bramki, ale na szczęście goście nie zdążyli. Bezpośrednio przed czwartą bramką dla gości, sędzia nie dopatrzył się ręki w polu karnym gości.
Kolejne derby za nami, a następne kiedyś, zależnie od dwumeczu naszych gości z Olimpijskiej ze zwycięzcą rozgrywek w drugiej grupie. Kolejny mecz Zielonych w sobotę 25 maja o godzinie 17.00 z Górnikiem Piaski. U siebie zagramy 29 maja o godzinie 18.00 z Polonią Poraj.