» Najnowsze wiadomości
11 Wrz | Inf. własne | Relacja: Sebastian Budzan
Na #M3 wciąż bez zwycięstwa
Szombierki Bytom - Polonia Łaziska 1:2 (1:1)
Bramki:
0:1 - 1 min. - Fabisiak
1:1 - 32 min. - Śliwa
1:2 - 59 min. - Zawadzki
Żółte kartki: brak
Szombierki: Wierzbicki, Kruppa (88 Peda), Wagner, Śliwa (68 Rusz), Czajor (78 Waśkiewicz), Łebko, Moritz, Stefaniak, Janicki, Tsuleiskiri (73 Czekański), Zając (39 Balon). Trener. M. Molek.
Polonia: Maścibrzuch, Gersok, Nowara, Terbalyan, Widuch, Fabisiak, Kaziszyn, Hewlik, Zawadzki, Uniejewski, Prochownik. Tr. D. Tukaj.
Przed dzisiejszym spotkaniem goście mieli nieznacznie gorszy od nas stosunek meczów 1-1-3, przy naszym 1-2-2, co dawało drużynom niskie, jak na ostatnie sezony miejsca w tabeli. Zieloni w poprzedniej kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie i to ze Śląskiem Świętochłowice, goście natomiast przegrali u siebie z MKS Myszków 1:3. Z tego względu kibice Zielonych oczekiwali ciekawego widowiska, w którym to Zieloni będą prowadzić grę i pewnie poprawią swoją zdobycz punktową.
Mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a już w 1 minucie Fabisiak wpakował piłkę do naszej bramki z 5 metrów, po dośrodkowaniu z prawej strony pola karnego, po drodze do bramki piłka jeszcze odbiła się od prawego słupka - 0:1. Zieloni, niewątpliwie zaskoczeni takim obrotem spraw, pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 13 minucie, Janicki dostał piłkę przed polem karnym, pociągnął kilka metrów schodząc na lewą stronę, uderzył płasko na prawy słupek, a piłka dosłownie o milimetry minęła bramkę. W kolejnych minutach gra nie układała się zbytnio. W 24 minucie Moritz próbował z 20 metrów z rzutu wolnego, ale płaskie uderzenie opanował Maścibrzuch. W 32 minucie najpierw rzut rożny dla Zielonych z lewej strony, daleka piłka, którą udało się opanować naszym zawodnikom, dośrodkowanie w pole karne, Maścibrzuch próbował ją wybić, ale skutecznie był blokowany, piłka w zamieszaniu w końcu trafiła pod nogi Śliwy, który huknął nie do obrony - 1:1. W kolejnych minutach powróciliśmy do rozgrywania piłki, bez specjalnych fajerwerków, za to w końcówce pierwszej połowy zrobiło się gorąco. Najpierw z boiska zszedł Arkadiusz Zając w 39 minucie. Kilka minut później Stefaniak dośrodkował z lewej na Janickiego, ten nieczysto uderzył w piłkę, a chwilę później piłka z rzutu rożnego powędrowała na głową Kruppy, który minimalnie chybił i piłka przeszła nad poprzeczką.
W drugiej połowie w początkowej fazie Zieloni posiadali optyczną przewagę, ale sporo w grze było niedokładności, zwłaszcza w dośrodkowaniach i rzutach rożnych. Pomimo przewagi, nie udało się zbytnio zagrozić bramce gości. W 51 minucie Śliwa próbował z 20 metrów, ale niska piłka wpadła w ręce Maścibrzucha. W 54 minucie Czajor podał do Janickiego, ten z rogu pola karnego uderzył nad bramką. Za to goście znowu zrobili jedną akcję w 59 minucie, dośrodkowanie z prawej strony na pole karne, tam głową piłkę uderzył Zawadzki, a ta leciała, leciała, leciała wysoko nad próbującym interweniować Wierzbickim, ostatecznie wpadła pod poprzeczkę - 1:2, skuteczność gości godna pozazdroszczenia w tym spotkaniu, dwie akcje i dwie bramki. W kolejnych minutach Zieloni nie potrafili znaleźć sposobu na gości. W 68 minucie kontuzji doznał Śliwa i konieczna była zmiana. W 70 minucie po rzucie rożnym o mało nie wpakowali piłki do naszej bramki, po uderzeniu głową Uniejewskiego uratował nas słupek. Pomimo przeprowadzonych kolejnych zmian przez trenera Molka Zielonym nie udało się zagrozić bramce gości i niestety Zieloni musieli zejść z boiska pokonani.
Teraz czekają nas dwa ligowe wyjazdy, najpierw z MKS Myszków, a następnie z Przemszą Siewierz.