» Najnowsze wiadomości
28 Kwi | Inf. własna | Relacja: Sebastian Budzan | Foto: Sebastian Pfajfer
Szombry - Śląsk 2:1
Bramki Gwiaździńskiego i Malickiego, świetne parady Arkadiusza Latki i mamy 3 punkty
Szombierki Bytom - Śląsk Świętochłowice 2:1 (1:0)
Bramki:
1:0 - 31 min. - Gwiaździński
1:1 - 48 min. - Lesik
2:1 - 50 min. - Malicki
Żółte kartki:
Szombierki: Pstuś (85)
Śląsk: J. Nawrocki, B. Nawrocki
Szombierki: Latka, Balul, Gruszka (11 Wiszyński), Curyło, Cieszyński, Pietrycha (74 Thiel), Cichecki (81 Pstuś), Gwiaździński, Pytlik (65 Morys), Rybak, Malicki (65 Zając). Tr. R. Osadnik.
Śląsk: Gambusz, Pielot, Mołas, Kaiser, Pałka, Ściętek, B. Nawrocki, Wawrzyniak, Kaciuba, J. Nawrocki, Lesik. Tr. D. Malujda.
Sędziowali: J. Tekieli, P. Pilarz, M. Nowak (KS Bielsko-Biała).
Widzów: 100
W rundzie jesiennej to Śląsk był górą na własnym boisku, pokonując naszą drużynę 1:0. We wczorajszym meczu po dwóch bramkach i trzech świetnych obronach Arkadiusza Latki to Zieloni wyszli zwycięsko.
Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w wiele akcji, dopiero w 13 minucie padł pierwszy strzał w meczu, goście próbowali z 16 metrów, piłka minęła prawy słupek naszej bramki. W 18 minucie pierwsza okazja Zielonych, wysoka piłka na pole karne, uderza Malicki, a piłka mija słupek i wychodzi na aut. W 28 minucie Latka wybija piłkę na rzut rożny po trudnym uderzeniu gości. W 31 minucie akcja w trójkącie Cichecki-Malicki-Gwiaździński, ten ostatni na 10 metrze uderza na prawy słupek, myląc bramkarza i zdobywa prowadzenie dla Zielonych.
w drugiej połowie znaczniej ciekawie, jeszcze na dobre się nie zaczęła, gdy po uderzeniu Gwiaździńskiego bramkarz gości wykazał się świetnymi umiejętnościami wybijając piłkę na rzut rożny. Wydawało się, że kolejna bramka dla Zielonych to kwestia minut, a tu w 48 minucie goście wyrównują stan meczu, akcja "z niczego", podanie w pole karne po wyrzucie z autu, Lesik uderza półwolejem i 1:1. Na szczęście na prawej stronie biegał jak zwykle Cichecki, chwilę po wznowieniu gry, Cichy znowu popędził prawą stroną, podał na 5 metr, a tam nogę przyłożył Malicki i wpakował piłkę do siatki gościa - szybka odpowiedź Zielonych 2:1. W kolejnych minutach ewidentnie goście nie mieli pomysłu na grę, a Zieloni spokojnie czekali na rozwój wydarzeń. Dla odmiany od 70 minuty rozpoczął się w zasadzie inny mecz. Najpierw w 70 minucie Latka pokazał swoją klasę, parując na rzut rożny piłkę po uderzeniu z rzutu wolnego z 18 metrów. W 71 minucie Cichecki z prawej do Morysa, ten uderza z pierwszej w poprzeczkę. W 73 minucie rzut rożny dla gości, dośrodkowanie w okolice pola karnego, klasyczna "bomba", na szczęście niecelna. W 75 minucie Gwiaździński próbował z bliska, ale nieskutecznie W 78 minucie Latka broni instynktownie uderzenie piłki przez zawodnika gości ... z 5 metrów. W 80 minucie Zając zabrał się z piłką, przebiegł dobre 30 metrów, został sfaulowany w sytuacji sam na sam, sędzia podyktował rzut karny. Wykonawcą był Rybak, uderza po ziemi na prawą stronę, bramkarz wyczuł jego intencje i broni uderzenie. W 89 minucie ponownie rzut wolny dla gości, ponownie Ściętek i ponownie Latka, który wyciągnął się jak struna i wybronił te idealne uderzenie. W 90 minucie Thiel dwukrotnie próbował zorganizować akcję ofensywną, najpierw za mocne podanie do Wiszyńskiego, a następnie dobre rozegranie z Zającem, ale obrona gości zdołała przerwać akcję wybiciem na rzut rożny. W doliczonym czasie gry sytuację sam na sam, po przebiegnięciu 25 metrów z piłką i asystą obrońców miał Pstuś, próbował lobować bramkarza, ale ten zdołał przerwać jej lot.
Niewątpliwie po tym meczu, pomimo, że wygrywa i przegrywa cała drużyna i każdy , to na wielkie brawa zasłużył Arkadiusz Latka, którego interwencje w dużej mierze przyczyniły się do zwycięstwa Zielonych.
W kolejnym tygodniu Zielonych czekają dwa mecze, najpierw w środę zagramy wyjazdowe spotkanie w Będzinie z Sarmacją, początek meczu o godzinie 11.00. W niedzielę o godzinie 13.00 zagramy u siebie z drużyną Zielonych Żarki.
