» Najnowsze wiadomości
02 Paź | Inf. własne | Relacja: Sebastian Budzan
Kolejne zwycięstwo na #M3
Szombierki Bytom - Śląsk Świętochłowice 4:1 (0:0)
Bramki:
1:0 - 52 min. - Wąsik
1:1 - 57 min. - Rudek
2:1 - 63 min. - Śliwa
3:1 - 79 min. - Okaj
4:1 - 85 min. - Gancarczyk
Żółte kartki:
Szombierki: Śliwa (55), Łebko (64), Szczepanik (67).
Śląsk: Wolniewicz (28, 49).
Szombierki: Dorosławski, Śliwa, Szczepanik (78' Stachoń), Wiśniewski, Gancarczyk, Watola, Mazur (89' Wagner), Łebko, Moritz, Wąsik (73' Tsuleiskiri), Okaj (85' Kamiński). Trener Kamil Zieleźnik.
Śląsk: Strąk, Matusiak, Słota, Nawrocki, Żyłka, Tarka, Rudek, Barteczko, Kaiser, Wolniewicz, Paszek. Trener Mateusz Labusek.
Widzów: 250
Mecze z drużyną Śląska Świętochłowice nigdy do najłatwiejszych nie należały. Ostatnie dwa zwycięstwa podbudowały drużynę i pokazały, że po zawirowaniach z początku sezonu zmierzamy w dobrą stronę.
W naszej drużynie pierwszy spróbował Kamil Moritz, który przed polem karnym dostał piłkę i z półwoleja posłał piłkę nad bramką gości. Goście pierwszy celny strzał oddali dopiero w 26 minucie. Im bliżej do gwizdka, tym ciekawiej. W 42 minucie Gancarczyk świetnie dośrodkował na 5 metr, ale czekającego już na uderzenie Moritza ubiegł obrońca gości odbijając piłkę głową, po drodze piłka odbiła się od poprzeczki i opuściła pole gry. W 45 minucie w drużynie gości Rudek dostał podanie w uliczkę i w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Dorosławskim.
W drugiej połowie zrobiło się ciekawie, bo już w 49 minucie za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić w drużynie gości Wolniewicz. Zieloni bardzo szybko wykorzystali przewagę, bo już w 52 minucie Okaj z lewej strony idealnie obsłużył wbiegającego w piątkę Wąsika, który wpakował piłkę do siatki gości. Tymczasem 5 minut później goście dostali szansę w postaci rzutu wolnego przed polem karnym, piłkę ustawił Rudek i technicznym uderzeniem posłał piłkę na lewy słupek wyrównując wynik spotkania. W kolejnych minutach Zieloni zaczęli kontrolować przebieg gry, konsekwencją czego było odzyskanie prowadzenia w 63 minucie; na prawej stronie Watola dośrodkował w pole bramkowe, gdzie idealnie ustawiony Śliwa wpakował piłkę głową wprost do bramki. Zieloni w kolejnych minutach dorzucili jeszcze dwa trafienia. Najpierw w 79 minucie wprowadzenie piłki z autu na lewej stronie, Śliwa podaje do Okaja, ten w sytuacji sam na sam nie pudłuje. W 85 minucie Gancarczyk w indywidualnej akcji na 20 metrze przymierzył w okienko i zakręcił celnie i mocno, bramkarz był bez szans.
W najbliższym tygodniu przed naszą drużyną ponownie dwa spotkania. We środę pojedynek w ramach Pucharu Polski z Olimpią Boruszowice, a w sobotę wracamy na ligowe boiska, a dokładnie zmierzymy się na wyjeździe z Victorią Częstochowa o godz. 15:00.