» Najnowsze wiadomości
18 Mar | Inf. własne | Relacja meczowa: Sebastian Budzan | Foto: Daniel Roczniok
Remis na początek rundy wiosennej

Szombierki Bytom - Szczakowianka Jaworzno 0:0
Żółte kartki:
Szombierki: Wąsik (27), Gancarczyk (51).
Szczakowianka: M. Małkowski (66), Kotow (79), Budak (82).
Szombierki: Wiśniewski A. - Orzeszyna, Gancarczyk, Wiśniewski M. - Szczepanik, Łebko (89' Mazur), Kałużny (60' Kamiński), Śliwa - Stachoń (60' Tsuleskiri), Niemiec (60' Moritz), Wąsik. Trener Kamil Zieleźnik.
Szczakowianka: Gargasz - Skrzypiński, Sierczyński, Małkowski D., Wroński - Kędzierski (64' Budak), Wawoczny, Kotow, Małkowski M. - Chrabąszcz, Sewerin. Trener Paweł Cygnar.
Dla naszej drużyny, jak i naszych dzisiejszych przeciwników był to pierwszy mecz w rundzie wiosennej, w poprzedniej kolejce drużyny nie rozegrały swoich spotkań ze względu na stan murawy. Szczakowianka przyjeżdżała do nas z przewagą 10 punktów w tabeli, plasując się w ścisłej czołówce z szansą na baraże.
Był to mecz niewykorzystanych szans z obydwu stron. Zawodziły głównie celowniki, ale i dokładność podań, które na murawie budzącej się po zimie trudno było zagrać idealnie. Pierwsze uderzenie - niecelne, na bramkę w tym meczu warte odnotowania wykonali goście, w 17 minucie Sewerin uderzał piłkę głową po dośrodkowaniu, obok słupka. W 22 minucie ponownie Sewerin, tym razem dostał piłkę na 30 metrze, pociągnął do pola karnego, uderzył na długi słupek minimalnie chybiąc. W 26 minucie goście rozegrali piłkę klasyczną uliczką, na szczęście nasza obrona stanęła na wysokości zadania. W 32 minucie niespodziewane uderzenie Macieja Małkowskiego z 30 metrów - lobem pod poprzeczkę, Wiśniewski znakomicie poradził sobie w tej sytuacji wybijąc piłkę na rzut rożny. Zielonym udało się odpowiedzieć dwie minuty później, gdy Stachoń podał górną piłkę z lewej strony na pole karne, tam minimalnie chybił obok prawego słupka Szczepanik.
W drugiej połowie to Zieloni mieli korzystniejsze okazje. W 50 minucie Niemiec obsłużył Śliwę, który próbował pokonać bramkarza gości uderzeniem z pola karnego, ale zabrakło mocy w uderzeniu. W 58 minucie ponownie Niemiec, tym razem sam z rogu pola karnego bezpośrednio uderzył na prawy słupek - zabrakło kilku centymetrów. W 60 minucie trener Zielonych dokonał jednocześniej 3 zmian. Dwie minuty później Gaga znalazł się w sytuacji sam na sam z bramką i obrońcą, bramkarz został na 16 metrze, ale niestety kierunek uderzenia ... Ponownie gorąco zrobiło się w 75 minucie, gdy najpierw Wąsik podał z prawej strony na 5 metr, a tam Szczepanik prawie wpadł z piłką do bramki, ale bramkarz gości instynktownie stanął na drodze piłki. W bezpośredniej odpowiedzi, goście szybko przenieśli piłkę w nasze pole karne, gdzie tylko słupek uratował nas od utraty bramki po strzale Budaka.
Najbliższy mecz rozegramy w Myszkowie w sobotę 25 marca o godzinie 15:30.